 |
Aragorn
Gość
|
 Wysłany: Sob 23:07, 18 Mar 2006 Temat postu: Dowcipki :D |
 |
|
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, moja żona tydzień temu wyjechała do sanatorium, a ja opiekuję się naszym synkiem. Codziennie go kąpię, ubieram w czyste rzeczy, chodzę z nim na spacer, a mimo to schudł już 6 kilogramów! Co mam robić?
- A czym go pan karmi?
- O rany, wiedziałem, że o czymś zapomniałem!
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzący obok niej chłopak zauważa to i mówi:
- Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta.
- To mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny...
Jasio mówi do mamy:
- Mamo, dzisiaj rano, kiedy jechałem autobusem, tata kazał mi wstać i ustąpić miejsce kobiecie.
- To bardzo ładnie.
- Ale mamo, ja siedziałem na kolanach taty!
Baca kupuje stado owieczek. Sprzedawca go pyta:
- Baco, a przecież wy nie macie stajenki na te owieczki. Gdzie je będziecie trzymać?
- A w chałupie, panocku!
- Przecież to straszny smród, baco!
- Trudno, bedom sie musiały bestyje przyzwycaić!
Dlaczego w Wąchocku ludzie chodzą w białych gumowcach?
Żeby nie zostawić śladów na śniegu.Do gabinetu naczelnika więzienia wchodzi strażnik i mówi:
- Panie naczelniku, więzień z celi numer 128 zachowuje się skandalicznie. Trzeba go ukarać.
- Zróbcie mu dwa dni postu.
- Dwa dni temu już miał dwa dni postu.
- To dajcie mu na te dwa dni książkę kucharską do przeglądania
Z pracy wraca zmęczony mąż i pyta:
- Co na obiad?
A żona z kuchni:
- Nie wiem, z konserwy odpadła nalepka.
Co robi strażak, gdy chce mu się pić?
Nalewa sobie szklankę wody i gasi pragnienie.
Leci gołąbek i śpiewa:
- It's my life...
Za nim leci jastrząb:
- No no, no no no no...
Na balu:
- Czemu pan tak szybko się kreci? Przecież to wolny taniec!
- Oj nie taki wolny! Na płycie jest wyraźnie napisane "33 obroty na minutę"!
U dentysty mama prosi synka:
- A teraz bądź grzeczny i powiedz ładnie "aaa", żeby pan doktor mógł wyjąć palce z twojej buzi.
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.
Naukowcom udało się skrzyżować złotą rybkę z rekinem - spełnia trzy ostatnie życzenia.
Szef do nowej sekretarki:
- Miała pani być tu o ósmej!
- A co, wydarzyło się coś ciekawego?
- Panie, tu wolno łowić ryby tylko na zezwolenie!
- Dzięki, to ja już tu trzecią godzinę próbuję złapać na robaka...
- Panie władzo, szybko! Tam za rogiem... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego policjanta.
- Co się stało?
- Tam... nasz nauczyciel...
- Wypadek?!
- Nie... on nieprawidłowo zaparkował
Kowalska wybiera się na zabawę. Jednak przed wyjściem ma dylemat: jak się uczesać... Ponieważ ma tylko trzy włosy, zdecydowała się na warkocz. Czesze się i czesze, aż tu nagle jeden włos wypadł.
Na to Kowalska: - A, uczeszę się w kitkę.
Czesze się i czesze i znowu wypadł jej jeden.
Po dłuższej chwili namysłu: - A, pójdę w rozpuszczonych.
Dlaczego blondynka, gdy zobaczy laptop, staje na niego?
Bo myśli, że to waga.
Po randce:
- Czy odprowadzisz mnie do domu, Romanie?
- Tak, wzrokiem...
Głos z radia:
- Czas na poranną gimnastykę. Jesteście gotowi? No, to zaczynamy! Góra-dół, góra-dół... A teraz druga powieka!!!
Pani w szkole:
- Czy pamiętaliście, aby przez święta zrobić dwa dobre uczynki?
Na to odzywa się Jaś:
- Tak. Jak przyjechałem w niedzielę do cioci, to się ucieszyła, a jak następnego dnia wyjeżdżałem, cieszyła się jeszcze bardziej!
|
|
| |
|
|
|
|
